środa, 10 września 2014

Kerstin Gier - Czerwień rubinu



Czy duchy zawsze muszą być straszne?

Jak podróże w czasie mogą zmienić życie szesnastolatki?

Czy z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach? 

"Ex hoc momento pendet aeternitas"

Do momentu, gdy przeczytałam "Czerwień rubinu" (pierwszy tom Trylogii czasu) każda powieść niemieckiego pochodzenia była dla mnie jednym wielkim rozczarowaniem. Nie wynikało to z uprzedzeń, lecz ze stylu pisania, który nie przypadał mi do gustu. W większości przypadków denerwowali mnie bohaterowie, którzy byli banalni lub przerysowani. Tak więc Bogu dzięki, że sięgając po tą pozycję nie miałam pojęcia jakiego pochodzenia jest pisarka (bo bym jej jeszcze nie przeczytała!). 



Poznajcie Gwendolyn Shepard, szesnastolatkę, która nie dość, że pochodzi z bardzo specyficznej i ekscentrycznej rodziny, widzi duchy to datę jej urodzenia przewidział sam Izaak Newton. Dziewczyna od zawsze była uważana za czarną owcę w rodzinie, kiedy jej kuzynka - Charlotta nie dość, że włada kilkoma językami, historię ma w małym paluszku i jest szkolną gwiazdą, to w dodatku jest nosicielką tajemniczego genu, który dziedziczą kobiety w rodzinie Shepardów. 

"Okej. To ja sobie teraz zemdleję."

Pewnego dnia życie Gwen zmienia się diametralnie, ponieważ idąc po cukierki dla cioci, która ma wizje i więszkość ludzi uważa ją za nawiedzoną, dziewczyna dostaje zawrotów głowy. Niestety, zamiast upaść na chodnik, ląduje w XX wieku. Czy Izaak Newton mógł się pomylić i nieprawdą jest, że był aż tak genialny (jak nas uczą w szkole)?! 

Powiem tak; Gwen urodziła się tego samego dnia co jej kuzynka i niestety Newton był geniuszem. Dlaczego dziewczyna została wprowadzona w błąd odnośnie daty swoich urodzin? Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w Trylogii czasu. 

Nie martwcie się, Gwendolyn podczas podróż będzie miała wspaniałe ubrania i jeszcze wspanialszego towarzysza - Gideona. Na samym początku chłopak jest przedstawiony jako egoistyczny bufon, jednak wierzcie mi - pokochacie go już od pierwszej strony, na której się pojawi. Ja wzdychałam do niego przez wszystkie trzy części, a każde zdanie jakie wypowiedział wiązało się z wydaniem przeze mnie nie do końca zrozumiałego pisku. 

"- Jest w nim zakochana. 
- Nie, nie jest.
- Ależ tak, jest. Tylko jeszcze o tym nie wie."

"Czerwień rubinu" to dopiero początek trylogii, jednak już pod koniec książki byłam bardzo związana z bohaterami. Pierwszy raz spotkałam się z tym, że autorka była w stanie wykreować tak oryginalne postaci. Mamy tu cały przekrój; od szalonej przyjaciółki głównej bohaterki, po młodego arystokratę - ducha, który umarł za wcześnie i uważa, że szkoła to jego stary pałac. 

Kolejną rzeczą, która mnie zachwyciła był styl autorki. Kerstin pisze tak dobrze, że czytelnik nie zdaje sobie sprawy z tego ile stron już przeczytał i w pewnym momencie doznaje szoku.
Książka jest nieprzewidywalna, choć od początku wiadomo, że pomiędzy Gwen a Gideonem coś będzie (zresztą było to zapisane w gwiazdach). Wątek miłosny nie przytłacza i nie przyćmiewa całej powieści za co kolejny duży plus (to nie miłość jest najważniejsza). 

"-Gotowa,Gwendolyn? - zapytał w końcu. 
Uśmiechnęłam się do niego.
- Gotowa, jeśli i ty jesteś gotowy."

Po książkę sięgnęłam nie do końca przekonana. Myślałam, że będzie to taki zabijacz czasu, który będzie się dobrze czytało, ale nic poza tym. Och jak bardzo się myliłam. Jest to jedna z lepszych trylogii jakie czytałam (chodzi mi o to, że następne części trzymają poziom)
Chciałabym wam ją bardziej opisać, ale niestety wtedy zdradziłabym za dużo, a to właśnie tajemnice są najlepszą częścią. Dawno nie czytałam pozycji, która miałaby taki klimat (wszystko jest opisane tak, że oczami wyobraźni to widzimy) i po której następną część poleciałam na drugi dzień (cała trylogia już za mną). Oprócz tego autorka miała wszystko przemyślane i nie pogubiła się w swojej historii. Miała jasny pomysł do, którego stanowczo dążyła. 

Moja ocena; 8/10






13 komentarzy:

  1. Ciekawa książka. Nie czytałam ale przenoszenie w czasie zawsze mnie kręciło więc chętnie przeczytam.
    Swoją drogą piękny szablon. Sama robiłaś?:D
    Pozdrawiam!
    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Niestety tylko pomysł jest mój, a realizacja przez stronę Wyimaginowana Grafia (ja jestem ułomna komputerowo) :)

      Usuń
  2. Kocham tą trylogię i autorkę. Naprawdę. Jakkolwiek mało ambitna by ona nie była, kocham ją i będę polecać każdej napotkanej osobie. Strasznie się cieszę, że również i u ciebie opinia jest jak najbardziej pozytywna, bo ostatnio miałam pecha natykać się na coraz gorze recenzje tej trylogii. :( I cierpiałam z każdym słowem i zarzutem wymierzonym przeciwko piórowi pani Gier. :(
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany :( nie rozumiem jak może się nie podobać :/
      czyta się ją tak dobrze i szybko, nie zapomnijmy o Gideonie ♥
      dobrze spotkać kogoś kto podobnie myśli :)

      Usuń
  3. Na tą trylogię mam ochotę od jakiegoś czasu, nawet udało mi się zgromadzić ebooki. Czeka tylko na mój czas, którego mam co raz mniej. Twoja recenzja bardzo mnie do tej książki zachęciła :D Świetnie dobrane cytaty.
    Pozdrawiam
    http://artemis-shelf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko brzmi fajnie i ta okładka od zawsze przyciągała moją odwagę, ale jakoś wciąż nie jestem przekonana. Ostatnio mam za sobą trochę książek dla młodzieży i nie wiem, czy to odpowiedni moment, bym dokładała do tego i "Czerwień rubinu". Zobaczymy. Będę miała ten tytuł w pamięci, gdybym natrafiła na jakieś promocje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę przyznać, że okładki są przepiękne
      ja już jestem przesycona paranormal, czytalam cały zeszły rok i teraz mam dość :)

      pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Nigdy nie czytałam tej książki ale po Twojej recenzji bardzo chętnie po nią sięgnę. Cała Trylogia mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :)
      Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz

      Usuń
  6. Przez długi czas miałam chęć na przeczytanie tej książki i jakoś tak się stało, że zaczęłam czytać i odłożyłam z braku czasu i później już do niej nie wróciłam. Będę musiała spróbować jeszcze raz :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początek może jakoś nie zachęca, ale potem zedecydowanie wciąga :) Mam nadzieję, że za drugim podejściem i się spodoba

      Usuń
  7. Jeszcze jej nie czytałam, ale ciągnie mnie do podróży w czasie. A skoro napisałaś, że Gideon jest wspaniały (mam słabość do literackich chłopaków) to z wielką chęcią przeczytam całą trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Trylogię Czasu! <3 Jest to jedna z moich ulubionych serii, pochłonęłam ją (dosłownie) w 2 dni.
    Gdybym nie znała "Czerwieni Rubinu", to po Twojej recenzji na pewno bym po nią sięgnęła :)

    Pozdrawiam,
    Alpaka
    http://alpakowerecenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń