środa, 3 września 2014

Donna Jo Napoli - Uśmiech Lisy




Leonardo da Vinci, najznakomitszy malarz i wynalazca, o którym słyszał każdy na świecie. Pozostawił po sobie wiele prac, za które trzeba by zapłacić kilka milionów (oczywiście cena od sztuki), jednak jest jedno dzieło, które od zawsze owiane było tajemnicą i pobudzało wyobraźnie nie jednego człowieka. Mowa o niczym innym jak o Mona Lisie, której uśmiech i oczy pozostaną zagadką, na którą nigdy nikt nie odpowie.

Jeżeli chcecie poznać jedną z wersji, kim była modelka pozująca Leonardowi, zwiedzić piętnastowieczną Florencję, dać się porwać namiętnej miłości młodych ludzi oraz spotkać się z cudowną sztuką Włoch wraz z tuzinem najsłynniejszych postaci renesanu zapraszam do lektury!

Książka opowiada o nastoletniej Elisabett, która wywodzi się z arystokracji, mieszkającej poza miastem, więc nie można zaliczyć jej do najaznamienitszych rodów Florencji. Na samym początku muszę przyznać, że jest to bohaterka, którą polubiłam od razu. Dlaczego? Przede wszystkim jest normalną dziewczyną, która ma kompleksy, uwielbia zabawę, jest beztroska, pracowita, wesoła i nie jest idealna.
Akcja zaczyna się kilka miesięcy przed trzynastymi urodzinami nastolatki. To właśnie wtedy ma się odbyć bal, który da do zrozumienia mężczyznom, że Lisa wchodzi w wiek kiedy może zostać żoną.
Dziewczyna nie zdaje sobie jednak sprawy, że w ciągu tych kilkudziestu dni, jej życie całkowicie się zmieni, a wszystko dzięki Leonardo. Za sprawą artysty poznaje Guiliano, najmłodszego syna Wawrzyńca Wspaniałego. Młodzi od początku darzą się sympatią, ponieważ są do siebie niezwykle podobni (czytając książkę odniosłam wrażenie, że urodzili się kilkaset lat za wcześniej). W całej powieści piękne jest to, że czytelnik jest świadkiem rozwoju ich relacji, a nie tak jak w większości książek kiedy to bohaterowie zakochują się od pierwszego wejrzenia. Tu mamy do czynienia z uczuciem młodych ludzi, którzy powoli się poznają, zaprzyjaźniają, a na samym końcu zakochują.

Jednak czy ich miłość przetrwa rewolucję mającą na celu obalić rodzinę Guiliana de'Medici?

Jaką tajemnicę kryją oczy i usta kobiety przedstawionej na słynnym obrazie?

Czy uczucia umierają? 

Pod jakimi postaciami kryje się miłość?

To są pytania, na które odpowiedź znajdziecie w Uśmiechu Lisy, który nie jest tylko romansem, ale doskonałym podręcznikiem historii. Oczywiście nie możemy wszystkiego brać na poważnie, ponieważ tak jak wspomniałam nigdy nie będziemy w 100% pewni kim jest tajemnicza kobieta, której portret znajduje się w Luwrze. Jednak przez 340 stron przewijają się nazwiska wielu ważnych postaci historycznych, takich jak; Michał Anioł, Alessandro di Mariano Filipepi, który tworzył pod pseudonimem Sandro Botticelli (to, że nie było to jego prawdziwe imię dowiedziałam się własnie z książki), Pierro di' Medici, Savonarola, Fra Angelico, Della Robia, Domenico Ghirlandaio, Donatello i wielu innych.

Donna Jo Napoli stworzyła powieść, która chwyta czytelnika za serce i nie pozwala się oderwać aż do ostatniej strony. Zachowanie bohaterów jest nieprzewidywalne, gdyż często jest spowodowane polityką i religią panującą w ówczesnych czasach. Z drugiej strony każda postać jest wyrazista i doskonale wiemy co chce nam przekazać.

Dla mnie najważniejszą rzeczą w książce były Włochy. Kocham to państwo, a w szczególności Florencję, która skradła moje serce. Często czytam powieści, których akcja dzieje się właśnie w tym kraju. Autorka przedstawiła go bardzo dobrze, ponieważ nie przedobrzyła, a zachowała klimat i całą magię tego miejsca.

Co do stylu Donny. Nie mam  jej prawie nic do zarzucenia, ponieważ pisze lekko i przyjemnie, dzięki czemu książkę się dosłownie połyka. Jedyną rzeczą, która mi przeszakdzała było to, że momentami pisała dla mnie zbyt dziecinnie (prawdopodobnie chciała w ten sposób przybliżyć świat Lisy, która jest jeszcze młoda i beztroska), jednak nie jest to coś co przeszkadza w czytaniu.

Czy warto ją przeczytać? Moim zdaniem tak i świadczy o tym fakt, że nie miałam jej w planach na ten miesiąc (pożyczyła mi ją koleżanka), a przeczytałam ją w zaledwie dwa dni szkolne. Jednak nie możecie się nastawiać, że jest to pozycja, która coś w was zmieni i będziecie pamiętać o niej do końca życia, ponieważ wtedy bardzo się rozczarujecie. Jedyne co mnie pozostanie w pamięci to zakończenie, które jest niebanalne i pokazuje, że czasami nasze potrzeby trzeba pozostawić w tyle, dla tych których kochamy. Serio nigdy nie miałm ochoty tak zaspojlerować końca i użyć powiedzenia, które oddaje całą historię.

Tak jak widzicie przy tej recenzji występuje tylko jeden cytat. Nie jest tak dlatego, że nic nie dało się znaleźć, ponieważ książka jest głupiutka. Postanowiłam tak, gdyż staram się z Wami dzielić czymś co jest dla mnie podumowaniem  książki i jej kwintesencją. Myślę, że tym razem jakość będzie miała największe znaczenie i jeżeli nie przekonałam Was do przeczytania tej pozycji, teraz tak się stanie.

" - Spójrz na oczy. Guiliano chciał, żeby postać z portretu uśmiechała się do niego bez względu na to, gdzie stanie. Udało mi się to osiągnąć dzięki oczom. Obserwują każdego, kto przechodzi obok obrazu. Widzą prawdę. Są niezmienne. To mój podarunek dla niego. Dla ciebie - wzrusza ramionami.- A może nawet dla samego siebie."

Teraz jest też promocja w internetowym sklepie Empik, gdzie kosztuje ok. 9 zł. 

Moja ocena: 7/10

Pozdrawiam i do następnego :)

9 komentarzy:

  1. Udało mi się ją zdobyć w konkursie i mam nadzieję, że niedługo poznamy sie bliżej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu nie, książka może być interesująca :)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że słynny uśmiech z obrazu wciąż inspiruje kolejnych twórców. ;) (W sumie czy nie on powinien być na okładce?) Chętnie sprawdzę tę wersję modelki. :) Ogólnie bardzo lubię, kiedy w książkach pojawiają się kobiety sportretowane przez wielkich artystów, niedawno widziałam w zapowiedziach książkę o takiej tematyce ("Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów"). :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie tę powieść przeczytam, lubię takie wariacje historyczne. Też bym umieściła portret portret Mony Lisy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam, bo bardzo ciekawie się zapowiada :)

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy opis, może niedługo sięgnę po "Uśmiech Lisy" :)

    Pozdrawiam,
    Alpaka
    http://alpakowerecenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. OOO kurczę, szkoda, że wcześniej nie widziałam twojej recenzji, bo dosłownie przed paroma godzinami złożyłam dwa zamówienia książkowe, i gdybym wiedziała, że takie cudo istnieje, z pewnością włączyłabym je do listy. :(
    Powieść ogromnie mnie ciekawi. Przedstawiłaś ją w taki sposób, że naprawdę... grzechem byłoby nie spróbować. :) Z pewnością będę wyczekiwać okazji!
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze mówiąc, tematyka jest dla mnie niezbyt interesująca, więc pozostawię tę pozycję w spokoju. :)
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa fabuła, chciałabym przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń