poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Jay Asher - Trzynaście powodów


 


Czasami po przeczytaniu ostatniej strony książki trwamy w zawieszeniu przez kilka sekund, minut, trawiąc to co właśnie przeczytaliśmy. Nasz umysł przetwarza całą powieść jeszcze raz, ale w przyspieszonym tempie. Zaczynamy zadawać sobie pytania zaczynające się od „dlaczego”, jednak po kilku dniach odkładamy książkę w dalsze zakątki naszej głowy i przypominamy sobie o niej, gdy pojawia się możliwość  jej ekranizacji, bądź przy sprzątaniu biblioteczki.
Bardzo rzadko po przeczytaniu ostatniej strony książki wiemy, że nigdy jej nie zapomnimy i nawet po kilku latach, samo jej wspomnienie będzie wywoływało falę uczuć.

„Trudno mówić o rozczarowaniu, gdy potwierdzają się twoje oczekiwania.

„Trzynaście powodów” przeczytałam trzy lata temu. Książka trafiła do mnie przypadkiem, ponieważ nie mając nic innego pożyczyłam ją od koleżanki, którą była nią zachwycona. Nic dziwnego, już od pierwszej strony wciągnął mnie świat wykreowany przez Jay’a Ashera.
Podobno jest to debiut tego pana, piszę „podobno”, ponieważ ciężko mi uwierzyć, że czyjaś pierwsza książka może być prosta, a zarazem posiadać ogromne przesłanie.

„Chcę wcisnąć "Stop" w walkmanie i przewinąć, cofnąć całą tę rozmowę. Cofnąć się w przeszłość i ostrzec ich. Albo zrobić coś, by się w ogóle nie poznali. Ale nie mogę. Nie można przewinąć przeszłości.”

Jak byś się czuł, gdybyś pewnego dnia otrzymał trzynaście kaset, a po odtworzeniu pierwszej usłyszał głos dziewczyny, która niedawno popełniła samobójstwo? Mało tego,  mówi Ci, że jeżeli tego słuchasz to jesteś jedną z tych osób, która przyczyniła się do tego, że podjęła taką,  a nie inną decyzję? Miałbyś odwagę się z tym zmierzyć?
Clay, główny bohater książki, w ciągu jednego wieczora postanawia przeżyć wraz z Hanną ostatnie miesiące jej życia i odkryć co skłoniło ją do odebrania sobie życia. Przechodzi przez każdą historię i czeka na swoją kolei, ponieważ nie do końca jest pewny czym zawinił. Chłopak cierpi słuchając historii dziewczyny, a co za tym idzie cierpimy również my jako czytelnicy.

„W tym chyba właśnie sęk. Nikt nie wiem ze stuprocentową pewnością, w jakim stopniu jego postępowanie odbija się na życiu innych. Bardzo często nie mamy bladego pojęcia. Mimo to robimy, co nam się żywnie podoba.

„Trzynaście powodów” było dla mnie podręcznikiem, który otworzył mi oczy i pozwoliła dostrzec świat w innych barwach. Aż nasuwa się pytanie czego uczy dzieło Ashera? Pokazuje, że zbyt często ludzie nie zdają sobie sprawy jak wielkie znacznie ma każdy ich gest. Jednym nieopatrznym słowem można zniszczyć czyjeś życie na zawsze. Niby taki banał, a jednak non stop o nim zapominamy.

"Chcę wcisnąć "Stop" w walkmanie i przewinąć, cofnąć całą tę rozmowę. Cofnąć się w przeszłość i ostrzec ich. Albo zrobić coś, by się w ogóle nie poznali. Ale nie mogę. Nie można przewinąć przeszłości."

Jak na mnie wpłynęła ta lektura? Całą książkę przepłakałam, a moim marzeniem tak jak i Clay’a było przytulenie i powstrzymanie Hanny przed podjęciem tej decyzji. Niestety dziewczyna, która nagrała kasety, które „odsłuchujemy” razem z nastolatkiem, nie żyje. Czytelnik chce tylko żeby istniał przycisk „back” dzięki któremu można by było wszystko zmienić. Niestety życie to nie piosenka, którą można bez przerwy odtwarzać.


Jeśli słyszysz piosenkę, która wywołuje u ciebie łzy, a nie chcesz już płakać, nie słuchasz jej więcej.
Ale nie da się uciec od samego siebie. Nie można postanowić, że się już nie będzie siebie oglądać. Wyłączyć zgiełku w swojej głowie.


Nie jest to książka łatwa, ba jest wręcz dołująca i jeżeli chcecie coś przyjemnego na wieczór, to stanowczo odradzam.

Natomiast uważam, że każdy nastolatek powinien ją przeczytać, ponieważ pokazuje ona jakie są konsekwencje naszych czynów i, że możemy zmienić czyjeś życie o 180 stopni.  

Moja ocena: 9/10

4 komentarze:

  1. Podoba mi się temat, fakt, że wszystko, co robimy wpływa na innych, a o tym często zapominamy. Książka nie jest lekka, ale może to i lepiej, taki temat nie moze być potraktowany zbyt lekko.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie umiałabym napisać recenzji po trzech latach... Nic bym nie pamiętała z książki, więc jestem pod wrażeniem :). Tematyka nieco szokująca i bardzo mnie tą recenzją zainteresowałaś...
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tą książką. Chciałabym ją przeczytać między innymi dlatego, że lubię zagłębiać się w trudne historie. Myślę, że kiedyś po nią sięgnę, ale do tego potrzeba mi odpowiedniego czasu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzynastka to ponoć nieszczęśliwa liczba, więc już nawet wiem, skąd taki tytuł. ;) A książka brzmi naprawdę intrygująco, choć po raz pierwszy o niej słyszę. Aż nawet tytuł zapisałam w notatniku. Obserwuję, blog zapowiada się ciekawie, fajnie, że w recenzjach zamieszczasz tyle cytatów. :)
    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń