Czasami po przeczytaniu ostatniej strony książki trwamy w
zawieszeniu przez kilka sekund, minut, trawiąc to co właśnie przeczytaliśmy.
Nasz umysł przetwarza całą powieść jeszcze raz, ale w przyspieszonym tempie.
Zaczynamy zadawać sobie pytania zaczynające się od „dlaczego”, jednak po kilku
dniach odkładamy książkę w dalsze zakątki naszej głowy i przypominamy sobie o
niej, gdy pojawia się możliwość jej ekranizacji,
bądź przy sprzątaniu biblioteczki.
Bardzo rzadko po przeczytaniu ostatniej strony książki
wiemy, że nigdy jej nie zapomnimy i nawet po kilku latach, samo jej wspomnienie
będzie wywoływało falę uczuć.
„Trudno mówić o
rozczarowaniu, gdy potwierdzają się twoje oczekiwania.”
„Trzynaście powodów” przeczytałam trzy lata temu. Książka
trafiła do mnie przypadkiem, ponieważ nie mając nic innego pożyczyłam ją od
koleżanki, którą była nią zachwycona. Nic dziwnego, już od pierwszej strony
wciągnął mnie świat wykreowany przez Jay’a Ashera.
Podobno jest to debiut tego pana, piszę „podobno”, ponieważ
ciężko mi uwierzyć, że czyjaś pierwsza książka może być prosta, a zarazem posiadać
ogromne przesłanie.
„Chcę
wcisnąć "Stop" w walkmanie i przewinąć, cofnąć całą tę rozmowę.
Cofnąć się w przeszłość i ostrzec ich. Albo zrobić coś, by się w ogóle nie
poznali. Ale nie mogę. Nie można przewinąć przeszłości.”
Jak byś się czuł, gdybyś pewnego dnia otrzymał trzynaście
kaset, a po odtworzeniu pierwszej usłyszał głos dziewczyny, która niedawno
popełniła samobójstwo? Mało tego, mówi
Ci, że jeżeli tego słuchasz to jesteś jedną z tych osób, która przyczyniła się
do tego, że podjęła taką, a nie inną
decyzję? Miałbyś odwagę się z tym zmierzyć?
Clay, główny bohater książki, w ciągu jednego wieczora
postanawia przeżyć wraz z Hanną ostatnie miesiące jej życia i odkryć co
skłoniło ją do odebrania sobie życia. Przechodzi przez każdą historię i czeka
na swoją kolei, ponieważ nie do końca jest pewny czym zawinił. Chłopak cierpi
słuchając historii dziewczyny, a co za tym idzie cierpimy również my jako
czytelnicy.
„W tym chyba
właśnie sęk. Nikt nie wiem ze stuprocentową pewnością, w jakim stopniu jego
postępowanie odbija się na życiu innych. Bardzo często nie mamy bladego
pojęcia. Mimo to robimy, co nam się żywnie podoba.”
„Trzynaście
powodów” było dla mnie podręcznikiem, który otworzył mi oczy i pozwoliła dostrzec
świat w innych barwach. Aż nasuwa się pytanie czego uczy dzieło Ashera?
Pokazuje, że zbyt często ludzie nie zdają sobie sprawy jak wielkie znacznie ma
każdy ich gest. Jednym nieopatrznym słowem można zniszczyć czyjeś życie na
zawsze. Niby taki banał, a jednak non stop o nim zapominamy.
"Chcę wcisnąć
"Stop" w walkmanie i przewinąć, cofnąć całą tę rozmowę. Cofnąć się w
przeszłość i ostrzec ich. Albo zrobić coś, by się w ogóle nie poznali. Ale nie
mogę. Nie można przewinąć przeszłości."
Jak na mnie wpłynęła ta lektura? Całą książkę przepłakałam, a moim
marzeniem tak jak i Clay’a było przytulenie i powstrzymanie Hanny przed
podjęciem tej decyzji. Niestety dziewczyna, która nagrała kasety, które „odsłuchujemy”
razem z nastolatkiem, nie żyje. Czytelnik chce tylko żeby istniał przycisk „back”
dzięki któremu można by było wszystko zmienić. Niestety życie to nie piosenka,
którą można bez przerwy odtwarzać.
Jeśli słyszysz
piosenkę, która wywołuje u ciebie łzy, a nie chcesz już płakać, nie słuchasz
jej więcej.
Ale nie da się
uciec od samego siebie. Nie można postanowić, że się już nie będzie siebie
oglądać. Wyłączyć zgiełku w swojej głowie.
Nie jest to książka łatwa, ba jest wręcz dołująca i jeżeli chcecie coś
przyjemnego na wieczór, to stanowczo odradzam.
Natomiast uważam, że każdy nastolatek powinien ją przeczytać, ponieważ pokazuje
ona jakie są konsekwencje naszych czynów i, że możemy zmienić czyjeś życie o
180 stopni.
Moja ocena: 9/10
Podoba mi się temat, fakt, że wszystko, co robimy wpływa na innych, a o tym często zapominamy. Książka nie jest lekka, ale może to i lepiej, taki temat nie moze być potraktowany zbyt lekko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie umiałabym napisać recenzji po trzech latach... Nic bym nie pamiętała z książki, więc jestem pod wrażeniem :). Tematyka nieco szokująca i bardzo mnie tą recenzją zainteresowałaś...
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Zaciekawiłaś mnie tą książką. Chciałabym ją przeczytać między innymi dlatego, że lubię zagłębiać się w trudne historie. Myślę, że kiedyś po nią sięgnę, ale do tego potrzeba mi odpowiedniego czasu. ;)
OdpowiedzUsuńTrzynastka to ponoć nieszczęśliwa liczba, więc już nawet wiem, skąd taki tytuł. ;) A książka brzmi naprawdę intrygująco, choć po raz pierwszy o niej słyszę. Aż nawet tytuł zapisałam w notatniku. Obserwuję, blog zapowiada się ciekawie, fajnie, że w recenzjach zamieszczasz tyle cytatów. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com